Po dłuższej nieobecności wreszcie piszemy,wcześniej nie było o czym. 21 stycznia dosaliśmy pozwolenie na budowę,15 kwietnia geodeta wyznaczył nam teren pod budowę domku. Wczoraj wykopaliśmy ławy :) mąż zebrał ekipę 9 mężczyzn i szybko i sprawnie poszło,mam nadzieję, że teraz już naprawdę ruszymy do przodu z budową.
Tak wygląda nasza działka już z cegłą.
Nareszcie przywiezli nam resztę cegły, z tygodniowym opóznieniem,ponieważ popsuł się samochód,padł resor, no ale się doczekaliśmy to najważniejsze :)
Wczoraj przywiezli nam pierwszy samochód z cegłą,( mają być 2) drugi prawdopodobnie jutro. Teraz na działce mamy już 20 palet 30 termopora Leiera, o tyle dobrze,że działkę mamy ogrodzoną,oświetloną,sąsiadów którzy obiecali czuwać no i na przeciwko mieszka babcia.Na działce coraz ciaśniej, a jutro to juz całkiem zastawią ją cegła.
Ach zapomniałam dodać, że na naszej dzialce był ( jeszcze częściowo jest ) sadek z jabłoniami, stare drzewa, które mąż jesienią powycinał i próbował usunąć korzenie,niestety jeden korzeń,centralnie na środku naszego domku jest uparty i nie chciał poddać sie nawet sile ogromniastego ciągnika,potem sie rozpadało,pózniej chwycił mróz no i teraz tak zostanie az do wiosny.